środa, 25 sierpnia 2010

Panierowany bakłażan z sosem czosnkowym

Kilka lat temu, jeszcze w czasie studiów, trafiliśmy z moim Mężem (jeszcze wtedy Narzeczonym) do małej knajpki gruzińskiej w Krakowie i po raz pierwszy skosztowaliśmy bakłażany. Wydawały nam się wtedy bardzo egzotycznym jedzeniem. Potem okazało się, że można go bez problemu kupić w każdym większym markecie. Podobnie się ma z wieloma niegdyś "egzotycznymi" potrawami. To są dwie strony medalu gdy myślę o globalizacji w kulinariach. Z jednej strony niektóre rzeczy tracą trochę na wyjątkowości, z drugiej strony cieszy dostępność produktów, które można łatwo przyrządzić samemu, nie czekając na wyjście do knajpy z obcą kuchnią. W przypadku bakłażanów zdecydowanie stawiam na dostępność :)

Przepis zamieszczam ze specjalnymi pozdrowieniami dla Asi, z którą w pracowej kuchni poruszamy czasem tematy naleśników z jagodami lub bakłażanów.


I obowiązkowa wzmianka skąd jest przepis. Gdy pierwszy raz kupiłam bakłażany, wyczytałam w internecie, że najłatwiej je opanierować i usmażyć. Sos czosnkowy do nich był już moim wymysłem.

Składniki (na 2 osoby):
bakłażan
jajko
bułka tarta
sól
pieprz
olej

na sos:
mały kubeczek jogurtu naturalnego
ząb czosnku (w sensie, że bierzemy jakiś większy ząbek)
po szczypcie: mielonej papryki, świeżo mielonego czarnego pieprzu i suszonej natki pietruszki

1. Bakłażan w sklepie wybieramy ładny i nie przerośnięty, żeby można było ze skórką go zjeść.

2. Następnie kroimy w plastry grubości około 1cm i solimy z obu stron. Zostawiamy, aż puści sok (bez tego zabiegu bakłażan będzie gorzkawy).

3. W tym czasie przygotowujemy sobie sos czosnkowy: mieszamy jogurt z przyprawami i przeciśniętym przez praskę zębem czosnku.

4. Gdy bakłażan już się "popłacze", myjemy go z soli i gorzkiego soku, po czym panierujemy jak kotlet schabowy w jajku i bułce tartej. Smażymy na oleju na złoto (po 2-3 minut z każdej strony).

5. Podajemy z sosem czosnkowym w towarzystwie frytek i surówki na obiad. Może też być małą przekąską kolacyjną.


poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Zapiekanka ziemniaczana z mięsem

Z pisaniem bloga różnie bywa. Czasem już gdy gotuję przychodzi mi do głowy jakieś zgrabne słowo wstępne i siedzi sobie gdzieś tam w głowie aż do zamieszczenia posta. Czasem zdjęcia trochę czekają, a pomysł na parę zdań przychodzi jakoś sam "w międzyczasie". Najgorzej, że są jakieś potrawy, o których nie wiem co napisać. Są jakieś zbyt prozaiczne czy coś? Taka właśnie jest dzisiejsza zapiekanka - taka jakaś za prosta, żeby o niej pisać. Ale jest naprawdę pyszna.

Przepis pochodzi z książki "Kuchnia węgierska" Anny Teklics i nawet nie jest zbyt mocno zmieniony.


Składniki (na 4 osoby):
0,8-1kg ziemniaków
0,5 kg mięsa mielonego (u mnie drobiowe)
duża cebula
400g kwaśnej śmietany
2 łyżki koncentratu pomidorowego
mielona papryka (słodka lub ostra wg uznania, ja daję pół na pół)
pieprz
sól
majeranek
olej
masło do wysmarowania naczynia żaroodpornego

1. Ziemniaki gotujemy w mundurkach w osolonej wodzie. Starsze obieramy z łupinek, gdy trochę wystygną, młodych nie trzeba. Kroimy w plastry o grubości ok. 1-1,5 cm.

2. Cebulę dusimy na oleju niezbyt głębokim, przyprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy mięso mielone przyprawione dwoma łyżeczkami mielonej papryki. Podlewamy odrobiną wody i dusimy pod przykryciem do miękkości.

3. Szklankę wody zagotowujemy w osobnym garnuszku z dwoma łyżkami koncentratu, przyprawiamy solą i majerankiem. Gdy zawrze zestawiamy z ognia i czekamy, aż nieco wystygnie, wtedy łączymy ze śmietaną.

4. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Układamy połowę ziemniaków, na to układamy całe mięso. Polewamy częścią pomidorowo-śmietanowego sosu. Na to układamy resztę ziemniaków i polewamy resztą sosu.

5. Zapiekamy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.



Świetnie pasują do tego ogórki kiszone lub konserwowe.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Ryba z papryką i cebulą

Lubię komiksy, kreskówki i filmy o przygodach Asteriksa i Obeliksa. Najbardziej chyba jednak komiksy, bo czytałam je pierwsze. W jednej z części, gdy Asteriks i Obeliks wracają z lasu z upolowanymi dzikami, w wiosce w najlepsze trwa bójka, jak się okazuje z powodu ryb. Obeliks nie chcąc z początku się mieszać mówi, że on na przykład nigdy nie je ryb. Wtedy z kotłującego się zbiorowiska pada odpowiedź "A powinieneś, od ryb jest się inteligentnym". Co działo się dalej, łatwo zgadnąć, natomiast wracając do ryb, nie wiem co prawda czy poprawiają inteligencję, ale na pewno są bardzo smaczne :)

Dzisiejszy przepis to troszkę zmodyfikowane danie z książki "Kuchnia chińska" Katarzyny Pospieszyńskiej. W zgodnej opinii mojej i mojego Męża jest to najlepsza ryba jaką robię.

Składniki (na 3-4 porcje):
4 mrożone filety z mintaja, pangi czy morszczuka
1 duża czerwona papryka
1 pęczek młodej cebulki ze szczypiorem + 1 duża cebula
1 jajko
mąka ziemniaczana
1 łyżeczka mielonego imbiru
1 łyżka przyprawy maggi
2 łyżki wody
1 łyżka wódki
2 łyżki rosołu z kostki
1 łyżeczka cukru
sól
olej do smażenia

1. Rozmrożoną rybę kroimy w kawałki (ok. 5cm). Obtaczamy najpierw w posolonej mące ziemniaczanej, a potem w jajku.

2. Paprykę kroimy w paseczki, cebule w krążki, szczypior na drobno.

3. Olej rozgrzewamy mocno na patelni i smażymy rybę na złoto, po czym wyjmujemy z patelni, a na tym samym oleju podsmażamy cebulę i paprykę.

4. Mieszamy razem maggi, wodę, rosół, wódkę, cukier i imbir i gdy cebula i papryka lekko zmiękną wlewamy na patelnię.

5. Po minucie dodajemy rybę, mieszamy, zmniejszamy ogień i wszystko razem smażymy jeszcze 3-5 minut.

6. W książce polecają podawać z ryżem, ale ja podaję z pieczonymi ziemniaczkami, jakoś mi bardziej pasuje.


sobota, 7 sierpnia 2010

Przekładane pomidory

Moja kuchnia znacznie bardziej opiera się na smaku niż na wyglądzie dań. Pewnie to w pewnym stopniu dobrze, bo od patrzenia trudno być najedzonym. W każdym razie nie żal mi czasu poświęconego na dopieszczanie potraw, a na ich ozdabianie i nadawanie wyglądu już trochę tak. Dlatego cieszę się ilekroć znajdę jakiś pomysł, przepis, wskazówkę jak zrobić coś co dekoracyjnie wygląda niewielkim nakładem pracy. Przekładane pomidory są właśnie takim przepisem.


Pomysł wzięty jest z broszurki, która reklamowała akurat jakiś konkretny rodzaj sera ricotta. Kupiłam jakiś ser ricotta, jaki był w sklepie i nie sądzę, że pomidory na tym tracą :)

Składniki (na 2 porcje):
2 twardawe pomidory
100g serka ricotta
ząbek czosnku
2-3 łyżki posiekanego szczypiorku
łyżeczka oliwy z oliwek
sól
pieprz

1. Ricottę mieszamy ze szczypiorkiem, rozgniecionym czosnkiem i oliwą. Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.

2. Kroimy pomidory na trzy grube plastry. Na każdy plaster nakładamy porcję ricotty z dodatkami i nakładamy następnym, tak aby stworzyć czerwono-białego przekładańca.

3. Podajemy z mięsem smażonym lub grillowanym jako dodatek.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Makaron z groszkiem i mozzarellą

Często mam problem jaką dać nazwę przepisom z makaronem. Zazwyczaj są na bazie śmietany lub pomidorów, ale wtedy za dużo byłoby makaronów w sosie pomidorowym albo śmietanowym. Inny znów pomysł to makaron z czymś, no właśnie ale jak składniki powielają się w kilku różnych przepisach to co zrobić wtedy. Dziś na szczęście nie jest to problem, gdyż jest to jedyny przepis jaki znam, gdzie do makaronu dodaję groszek. Aczkolwiek i tak bardziej jest to sos pomidorowy...

Przepis mam bardzo długo. I niestety nie wiem skąd, bo jest spisany na kartce z segregatora bez źródła pochodzenia.


Składniki (na ok. 3 porcje):
300g makaronu (świderki, muszelki lub kolanka)
słoiczek koncentratu pomidorowego
puszka groszku konserwowego
200g sera mozzarella
1 duża cebula
3 listki laurowe
suszona bazylia
suszone oregano
sól
pieprz
cukier
mielona papryka (słodka lub ostra, wg upodobania)
olej

1. Makaron gotujemy al dente.

2. Cebulę kroimy w piórka, szklimy na łyżce oleju.

3. Dorzucamy odsączony groszek i słoiczek koncentratu pomidorowego. Mieszamy dodając sól, świeżo zmielony pieprz, suszone oregano i bazylię oraz listki laurowe.

4. Po chwili dolewamy pół szklanki przegotowanej wody i dodajemy szczyptę cukru (ważne, bez cukru sos pozostanie gorzkawy od listków laurowych). Próbujemy i ewentualnie jeszcze dodajemy jakichś przypraw do smaku.

5. Mieszamy makaron z sosem i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Na wierzchu układamy plastry sera mozzarella posypanego mieloną papryką. Przykrywamy i zapiekamy 20 min w piekarniku nagrzanym do 190 stopni.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...