środa, 2 kwietnia 2014

Pierogi z serem i suszonymi morelami

Dziś poczułam, że chyba naprawdę już wiosna, ponieważ po wieczornych zakupach Małżon spojrzał na te wszystkie warzywa i powiedział "kupiłaś pół ogródka". Chce się warzyw, zaraz wszystkie zaczną się, po kolei. A że dziś w planie były zakupy, to obiad po pracy musiał być "na szybko". Były pierogi. Nie ma nic fajniejszego jak wrócić z pracy własne pierogi z zamrażalnika, uwielbiam to. Już zdążyłam zapomnieć, że pod koniec lepienia zapasu czułam się zmęczona. Dziś to sama radość. To moje pierwsze pierogi inne niż ruskie. Do tej pory zawsze jak planowałam inne pierogi to i tak kończyło się na ruskich - po prostu najbardziej je lubię. Ostatnio jednak się przełamałam i są na słodko, z serem i suszonymi morelami, dla odmiany. Niestety robiłam je jakiś czas temu, a wpis jest teraz i nie pamiętam ile dokładnie mi wyszło tych pierogów z podanych proporcji (na pociechę zachowało mi się zdjęcie samego farszu). Chyba coś koło 90. Ciasto może być np. z tego przepisu, chyba, że macie własny ulubiony.


Składniki na farsz:
1kg białego sera półtłustego
3 żółtka
8 łyżek waniliowego domowego cukru (lub 6 zwykłego i 2 kupnego wanilinowego)
2 łyżki mleka
50-60g suszonych moreli

1. Twaróg mielimy przez maszynkę do mięsa. Morele siekamy bardzo drobno.

2. Mieszamy dokładnie zmielony twaróg z morelami, cukrem, mlekiem i żółtkami.


Dalsza część zakłada, że mamy już ciasto wykonane wcześniej.

3. Od ciasta odrywamy sobie kawałek, a resztę trzymamy pod czystą ściereczką, żeby nie wysychało.
 
4. Wałkujemy ciasto dość cienko (nieco mniej niż milimetr), jeśli się lepi do wałka lub blatu podsypujemy trochę mąką. Przy pomocy szklanki/kieliszka wykrawamy kółeczka, na każde nakładamy łyżeczką farsz (po kilku pierogach wyczujemy ile), bardzo dokładnie zlepiamy brzegi.
 
5. Jeśli chcemy pierogi mrozić, rozkładamy je na tackach tak, żeby się nie stykały i wkładamy do zamrażalnika. Po zamrożeniu dopiero pakujemy je porcyjkami do woreczków, zapobiegnie to pozlepianiu i rozwaleniu się pierogów.
 
6. Wodę lekko solimy i zagotowujemy, zmniejszamy ogień i zamrożone pierogi wrzucamy do wody. Czekamy aż wypłyną i gotujemy 5-7 minut w zależności od wielkości pierogów - te dziś gotowały się 5 minut po wypłynięciu.
 
7. Jeśli pierogów nie mroziliśmy to czas gotowania po wypłynięciu należy skrócić o minutę.


3 komentarze:

  1. rany boskie, ileeeeeeeee???? masz chęci, ja jak robię, to 30 max i wypad...;D a nie jadłam tak, z suszoną morelą, ciekawe jak too tooo....;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały farsz, ale 90 pierogów to chyba lepiłabym śpiąc, bo nie wiem kiedy miałabym zrobić je. Ale fenomenalne, na jakieś 30 to się może pokuszę, szczególnie że te morele mnie kuszą.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, ja mam chyba odwrotnie niż Wy, bo mi się nie chce wałkować i lepić, jak ma ich być mało. Wolę zrobić rzadko, nalepić się i mieć zapasik w zamrażarce. Dlatego nie podziwiajcie mnie - to raczej paradoksalnie objaw lenistwa ;) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...