Piekę zdecydowanie rzadziej niż gotuję. Pewnie wynika to stąd, że wolę jakieś mięsko i warzywa niż coś słodkiego. Dla mnie dzień bez obiadu to dzień stracony. A dzień bez ciastek to zupełnie normalny dzień. Ostatnio jednak coraz częściej spoglądam w stronę książek z przepisami na ciasta i ciasteczka, ponieważ jest to obszar mniej przeze mnie odkryty.
Prezentowane dzisiaj ciasteczka migdałowe szczególnie smakują mojemu Mężowi, który nadał im przezwisko "pysznioszki". Przepis pochodzi z książeczki "Kubuś Puchatek zaprasza na ciasteczka".
Składniki na ciasto:
3/4 kostki miękkiego masła
2/3 szklanki cukru
3 łyżeczki płynnego miodu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
25dag mąki pszennej
5 łyżek mleka
3-4 łyżki płatków migdałowych
Ponadto:
trochę masła do posmarowania blachy
cukier puder do posypania
1. Masło z cukrem ucieramy mikserem. Gdy składniki dobrze się połączą dodajemy miód i proszek do pieczenia.
2. Stopniowo dodajemy mleko i mąkę. Gdy wyrobi się z tego gładka masa dodajemy płatki migdałowe, ale w tym momencie mieszamy już ręcznie, bez miksera, gdyż w przeciwnym wypadku mogą nam się rozetrzeć na miazgę.
3. Wyrobioną masę owijamy w folię aluminiową i odkładamy na 2-3 godziny do lodówki.
4. Po schłodzeniu ciasta formujemy podłużne wałeczki wielkości palca.
5. Kładziemy wałeczki na posmarowaną masłem blachę, uważając, żeby zostawić im dużo miejsca - rozchodzą się na boki w trakcie pieczenia.
6. Pieczemy 10-12 minut w temperaturze 200 stopni - do uzyskania jasnobrązowego koloru.
7. Po wyjęciu, jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem i uważamy, żeby nie zjeść wszystkich zanim ostygną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.