poniedziałek, 30 lipca 2012

Faszerowane jajka chrzanowe i polecam mój blog na fejsbuku

Tak, od dziś mój blog również na Facebook'u. Przymierzałam się do tego już jakiś czas. Najpierw chciałam zdążyć na drugą rocznicę założenia, ale ją po prostu przeoczyłam. Potem myślałam o jakimś okrągłym poście, a w końcu założyłam stronę z marszu i zupełnie spontanicznie, ponieważ nawet jeszcze wracając z pracy nie miałam pojęcia, że dziś to zrobię. W każdym razie zapraszam na stronę http://www.facebook.com/NapadySzalonegoKucharza , mam nadzieję wrzucać tam również krótsze posty, fotki, polecać knajpy, słowem publikować różne około-jedzeniowe rzeczy, nie tylko zawierające przepisy.

A teraz przepis, który sam się wymyślił ostatnio przy okazji planowania jedzonka na większą liczbę gości. 





Składniki:
10 jajek
75g twarogowego serka o smaku chrzanowym
łyżka chrzanu
2 łyżki posiekanego świeżego koperku
sól
pieprz czarny

1. Jajka gotujemy na twardo. Gdy ostygną obieramy ostrożnie i kroimy wzdłuż na pół. Wyjmujemy delikatnie żółtka.

2. Pozostałe białka delikatnie solimy i posypujemy pieprzem.

3. W miseczce rozgniatamy dokładnie żółtka z serkiem, chrzanem i koperkiem. Taką masą wypełniamy białka. Można zrobić kilka godzin wcześniej i włożyć do lodówki.

niedziela, 29 lipca 2012

Bardzo imprezowa galaretka i o urlopie na Węgrzech

Nie było mnie tu dłuższą chwilę, ponieważ przebywałam na urlopie na Węgrzech. Byliśmy samochodem, więc mieliśmy dużą swobodę i dużo ciekawych miejsc zobaczyliśmy. Poza tym jestem oczarowana Węgrami jako narodem, są przesympatyczni, pomocni, bardzo przyjaźni i to pomimo ogromnej bariery językowej - wielu z nich nie zna ani słowa w obcym języku, a z kolei język węgierski jest niepodobny do żadnego innego. Na pewno kiedyś z chęcią wrócimy na Węgry, bo czuliśmy się tam wspaniale,a do zobaczenia zostało dużo (byliśmy w Budapeszcie, a także zwiedziliśmy północno-zachodnie rejony oraz Balaton i jego okolice). Udało mi się też spróbować różnych węgierskich potraw. Ponieważ poczytałam przed wyjazdem dużo o kuchni węgierskiej, nie była dla mnie zaskoczeniem. Jednak kilka rzeczy okazało się innych niż myślałam - między innymi nie spodziewałam się aż takiej różnorodności gatunków papryk na targowisku, a także wszechobecności papryki białej. Przed wyjazdem przygotowałam sobie również listę potraw, które koniecznie chcę spróbować i poza zupą rybną udało mi się ją zrealizować. Były na niej różne gatunki kiełbas węgierskich, zupa gulaszowa, paprykarz, porkolt, leczo, papryka faszerowana, langosze i oczywiście wino. Po raz pierwszy próbowałam wina świeżego, a nie takiego butelkowanego i uważam, że takie świeże wino, pite w winnicy jest przewspaniałe. Nie wzbudziły natomiast uznania ani u mnie, ani u Małżona smakowe węgierskie wódki Palinki, dla nas smakowały jak kiepski bimber. Jakoś nikomu nie polecamy, w odróżnieniu od pozostałych jedzonych i pitych tam specjałów.

Ponieważ dziś jest mój ostatni dzień urlopu, żeby pozostać w takim nastroju proponuję przepis na imprezową galaretkę absolutnie nie dla dzieci. W czasach studenckich przywieźliśmy ją z weekendu u Przyjaciółki we wrocławskim akademiku (Halszko, pozdrowienia dla Ciebie) i co jakiś czas przygotowujemy ją dla grupy znajomych.

Przepraszam za jakość zdjęcia, ale robione było na imprezie oczywiście :)





Składniki:
3 opakowania dobrej jakościowo galaretki w jednym smaku (polecam smaki zdecydowane jak truskawka lub brzoskwinia, z delikatnymi typu arbuz wychodzi gorzej)
1/2 litra wódki
1/2 litra wrzącej wody

1. W pół litra wrzącej wody rozprowadzamy zawartość trzech opakowań galaretki (to nie pomyłka, mimo, że każde opakowanie jest na pół litra wody). Powinno nie być grudek. Zostawiamy do ostygnięcia, ale nie stężenia. 

2. Gdy galaretka jest chłodna, dolewamy wódkę, dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki. Gdy stężeje jest gotowa do jedzenia. Można podawać z bitą śmietaną, choć ja osobiście wolę bez.

Uwagi:
Galaretka z wódką tężeje dłużej niż z samą wodą, ale w lodówce i tak się zetnie.
Taka galaretka słabo się nadaje, żeby zalać nią owoce - wtedy owoce nasiąkają alkoholem, a w galaretce niewiele zostaje.

wtorek, 10 lipca 2012

Zapiekanka ryżowa z pieczarkami, selerem naciowym i papryką

Robiłam już zapiekanki makaronowe lub z ziemniakami, ale uświadomiłam sobie, że zapiekanki opartej na ryżu jeszcze nigdy nie przygotowałam. Postanowiłam to nadrobić, przecież ryż również pasuje wspaniale do warzyw i innych dodatków. Poszukałam inspiracji na zapiekankę ryżową i spodobał mi się przepis z książki "Kuchnia bez granic" M. Caprari. Odrobinę go przerobiłam i efekt wyszedł świetny. Polecam.


Składniki (na 4-6 porcji):
1/2 szklanki ryżu (miara przed ugotowaniem)
40-50 dkg pieczarek
2 papryki w różnych kolorach (u mnie zielona i czerwona)
1/2 selera naciowego
1 cebula biała
1 cebula czerwona
1/2 cukinii
puszka pokrojonych pomidorów (można świeże, ale chciałam oszczędzić sobie krojenia kolejnego warzywa)
150-200g śmietany
2 łyżki startego parmezanu
łyżeczka suszonego tymianku
łyżeczka suszonej bazylii
1/3 łyżeczki pieprzu cayenne (jak ktoś lubi można więcej)
sól
pieprz
oliwa do smażenia

1. Ryż gotujemy i odcedzamy.

2. Paprykę, obie cebule i cukinię kroimy w kostkę, seler naciowy i pieczarki w plasterki (ja miałam duże pieczarki więc plasterki przekroiłam jeszcze na pół).

3. Na rozgrzanej oliwie szklimy obie cebule, następnie dodajemy seler. Gdy zmięknie dodajemy paprykę i cukinię, a po 5-7 minutach również pieczarki. Przyprawiamy warzywa i dusimy do miękkości.

4. W naczyniu żaroodpornym mieszamy ryż i warzywa. W osobnym naczyniu łączymy ze sobą pomidory, śmietanę i ser. Zalewamy masę warzywno-ryżową, po czym jeszcze raz mieszamy. Sprawdzamy czy smak nam odpowiada i ewentualnie jeszcze doprawiamy.

5. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni. Naczynie przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 40 minut.


środa, 4 lipca 2012

Sałatka makaronowa z surimi i ogórkiem

Skończyło się Euro 2012 i na razie przestanę Was męczyć ciągłymi odniesieniami do piłki nożnej. Zwyciężyli ci, którym po odpadnięciu Polski kibicowałam. Chciałam, żeby to Hiszpanie wygrali - bo egoistycznie mam nadzieję, że to za mojego życia i właśnie teraz obserwuję reprezentację, która okaże się najlepsza w historii, która przez kilka lat bierze wszystko.

A dzisiejszy przepis został podpatrzony - taką sałatkę czasami przynosiła na lunch koleżanka z byłej pracy (Asia, pozdrawiam!). Asi wersja była bardziej majonezowa i na pewno nie zawierała czosnku, być może są jeszcze jakieś różnice, o których nie wiem. Sałatka okazała się pyszna. Podaję przepis na moją wersję.


Składniki:
opakowanie surimi w zalewie (u mnie 8 paluszków)
ogórek - objętościowo tyle samo co surimi
100g makaronu ryżowego wstążki
2 czubate łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
ząbek czosnku
2 łyżki majonezu
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
sól
pieprz

1. Makaron przygotowujemy wg instrukcji na opakowaniu. Gotowy odcedzamy i gdy nieco przestygnie kroimy w dwucentymetrowe kawałki.

2. Surimi kroimy w plasterki grubości 3mm, a obrane ogórki w kostkę.

3. Przygotowujemy sos - mieszamy ze sobą majonez i jogurt naturalny, dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

4. W misce mieszamy makaron, ogórek, surimi i natkę pietruszki z sosem. Odstawiamy na minimum pół godziny do lodówki, żeby smaki się przegryzły.


niedziela, 1 lipca 2012

Mrożona herbata po hawajsku

W oczekiwaniu na wielki finał piłkarskich Mistrzostw Europy, a zarazem na zakończenie gorącego i parnego weekendu zapraszam na kolejną letnią propozycję - herbatkę mrożoną. Mimo, że nazwa po hawajsku jest nadana temu napojowi pewnie tylko ze względu na obecność ananasa, to i tak polecam. Na pewno jest nie gorsza niż podobny napój kupiony w sklepie.

Pomysł oparłam na przepisie z książeczki J. Młynarczyk "Nastolatki przyjmują gości".


Składniki:
3/4 litra zaparzonej, czarnej, mocnej herbaty sypanej
3-4 plastry ananasa z syropu
10 łyżek syropu ananasowego z puszki
2 łyżki soku z cytryny
1 płaska łyżeczka cukru
kilka kostek lodu

1. Plastry ananasa kroimy w kostkę i zalewamy gorącą herbatą.

2. Dodajemy syrop ananasowy, sok z cytryny i cukier. Mieszamy i odstawiamy do wystudzenia.

3. Podajemy z kostkami lodu i ozdabiamy szklanki plastrem ananasa.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...