Powstanie tej naleśnikowej kompozycji smakowej było następujące. Przygotowałam stanowczo zbyt mało pieczarkowego nadzienia, które starczyło tylko na połowę usmażonych przeze mnie naleśników. W cargo znalazłam puszkę czerwonej fasoli i pomidorów. Umyśliłam sobie do tego sos z awokado. Po czym awokado zużyłam do czegoś innego. Na szczęście wciąż w lodówce była resztka koperku. I jogurt. Nie od dziś wiadomo, że kombinacje z resztek są najlepsze, więc te naleśniki jeszcze nieraz u nas zagoszczą.
Składniki:
puszka krojonych pomidorów
pół puszki fasoli
1 mała cebula
1/2 płaskiej łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1/2 płaskiej łyżeczki suszonej kolendry
1/2 płaskiej łyżeczki mielonej słodkiej papryki
szczypta pieprzu cayenne
sól morska
czarny pieprz
2 łyżki oliwy do smażenia
Na sos:
3 czubate łyżki jogurtu greckiego
3 gałązki koperku
sól morska
pieprz czarny
1/3 płaskiej łyżeczki słodkiej papryki
4 naleśniki usmażone np. według tego przepisu.
1. Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę, podsmażamy na oliwie. Dodajemy puszkę krojonych pomidorów, przyprawy i 4-5 łyżek wody. Dusimy na małym ogniu około 5-7 minut.
2. Dodajemy fasolę i podgrzewamy jeszcze 2-3 minuty.
3. Koperek siekamy. W miseczce mieszamy jogurt grecki z koperkiem i słodką papryką. doprawiamy solą i pieprzem.
4. Nakładamy nadzienie do naleśników i zwijamy w ruloniki lub koperty. Każdy naleśnik przyozdabiamy kleksem sosu jogurtowo-koperkowego.
Fajny pomysł, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie i daj znać jak wyszło.
UsuńMniam, u mnie na obiadek tez dziś było fasolowo:)
OdpowiedzUsuńBo chyba fasola jakoś pasuje do tej pory roku...
Usuń