Banalny przepis i jeden składnik, który zmienia wszystko. To jedno zdanie opisuje nasz dzisiejszy obiad. Tym magicznym składnikiem jest zatar, spotkałam się również z pisownią za'atar. Kupiłam jakiś czas temu w sklepie arabskim, raz czy dwa użyłam, po czym nie miałam więcej pomysłów na wykorzystanie tego cuda. Ostatnio mnie olśniło, gdy przeglądałam sobie przepisy w sieci i tak po sobie wystąpił przepis na kurczaka z zatarem, a potem na jakąś rybę, gdzieś dalej ciastko z migdałami, a mój umysł z każdego kolejnego przepisu wyciągał jeden kluczowy składnik, aż stworzył w myślach danie na dziś.
Składniki (na 2-3 porcje):
350-400g filetów z dorsza ze skórą
2 czubate łyżeczki zataru
3 łyżki oliwy do smażenia
mąka pszenna
sól morska
pieprz czarny
40g masła
40g całych migdałów
1/2 cytryny
1. Migdały zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na jakieś 5-7 minut. Po tym czasie obieramy je ze skórki (po sparzeniu powinna dość łatwo odchodzić). Obrane kroimy wzdłuż na ćwiartki.
2. Umyte i osuszone filety posypujemy solą i pieprzem, po czym obtaczamy w mące.
3. Na rozgrzanej oliwie smażymy filety z obu strony obficie posypując zatarem.
4. W osobnym rondelku rozpuszczamy masło i rumienimy na nim migdały.
5. Usmażoną na złoto rybę wykładamy na wygrzany półmisek, nakładamy na każdy kawałek porcję migdałów, polewamy masłem oraz skrapiamy sokiem z cytryny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.