Zrobiłam sobie w weekend hiszpańską pastę z oliwek. Pyszna. Nie mogłam przestać jej jeść. Świetnie się nada na małe kanapeczki w stylu tapas dla kilku znajomych do kieliszka wina.
Przepis z "Kuchnia hiszpańska. Podróże kulinarne", podaję moje proporcje.
Składniki (na ok. 1 szklankę):
1/2 szklanki odsączonych czarnych oliwek bez pestek (na wagę to ok. 60-70g)
8 filetów anchois z oleju, odsączonych
1 1/2 łyżki kaparów
1 kromka białego chleba.
1 mała czerwona cebula (ok. 100g)
1 duży ząbek czosnku
2 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
1/3 płaskiej łyżeczki suszonego tymianku
1/4 szklanki mleka
2 łyżki octu winnego (dałam z białego)
1 łyżka soku z cytryny
4 łyżki oliwy z oliwek
pieprz czarny
1. Anchois zalewamy mlekiem i odstawiamy na 15 minut.
2. W tym czasie kroimy drobno cebulę, a czosnek przeciskamy przez praskę. Chleb kroimy w kostkę.
3. Na łyżce oliwy podsmażamy chleb, aż się zrumieni.
4. Zdejmujemy chleb z patelni, dodajemy łyżkę oliwy i podsmażamy cebulę i czosnek do momentu, aż cebula się zeszkli.
5. Odsączamy anchois z mleka.
6. Do miseczki wkładamy oliwki, kapary, anchois, zrumieniony chleb, cebulę i czosnek. Dodajemy ocet winny, sok z cytryny, tymianek, natkę pietruszki i jeszcze 2 łyżki oliwy. Blenderujemy, aż wszystko nabierze konsystencji pasty. Można dodać szczyptę soli, ale zazwyczaj dodanie anchois i kaparów wystarczy. Jeśli wszystko jest za suche to można dolać jeszcze odrobinę oliwy.
W lodówce pastę możemy spokojnie trzymać 2 dni.
popatrzyłam, popatrzyłam i zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuń