Wprawdzie całkiem niedawno było już jedne jesienne curry na blogu (z bakłażanem), ale jakoś tak mnie naszło znowu. Po pierwsze dlatego, że byłam taka przeziębiona w weekend i katar to jeszcze nie chce przejść, a curry to wiadomo, te wszystkie chili, imbiry i czosnki rozgrzewają. Po drugie dlatego, że dostałam piękną niepryskaną dynię i tak chodziło za mną coś innego niż zupa. I dobrze, że chodziło, bo jakie dzisiejsze danie było dobre... To na pewno najlepsze curry jakie popełniłam, z tych blogowych i tych co się na blog nie załapały. Jest trochę inne niż to ostatnie. Inspirowałam się tym przepisem i choć zmian pozornie jest dużo, to sposób przyrządzania, przyprawiania i kolejność składników była dla mnie wskazówką.
Składniki (na 2-3 porcje):
250-300g dyni (waga bez skóry i pestek)
250-300g cukinii
2 marchewki
400ml mleczka kokosowego
1 mała czerwona cebula lub 2 szalotki
2-3 ząbki czosnku
kawałek imbiru długości ok. 1,5 cm
2 suszone papryczki chili pozbawione pestek
1/3 łyżeczki pasty galangalowej
sok z 1 limonki
płaska łyżeczka kurkumy
płaska łyżeczka suszonej trawy cytrynowej
płaska łyżeczka cukru
sól
2 liście kaffiru
2 łyżki oleju arachidowego
1. Cebulę, czosnek i imbir obieramy. Wraz z papryczkami dzielimy na mniejsze cząstki. Dodajemy pastę galangalową, kurkumę, sok z limonki, trawę cytrynową i 2 łyżki wody. Blenderujemy na pastę.
2. Obraną marchewkę kroimy w plasterki. Dynię i cukinię kroimy w centymetrową kostkę.
3. W rondlu podgrzewamy olej i pastę. Gdy zaczną się smażyć dodajemy mleko kokosowe, cukier i liście kaffiru. Podgrzewamy aż zabulgocze. Wtedy dodajemy marchew, a po 3 minutach również dynię. Co jakiś czas mieszamy.
4. Gdy zawartość patelni znowu zacznie wrzeć zmniejszamy ogień i przykrywamy. Po 3 minutach dodajemy cukinię. Solimy, mieszamy i przykrywamy znowu.
5. Co jakiś czas mieszamy i sprawdzamy miękkość warzyw. Gdy zmiękną curry jest gotowe. Podajemy z ryżem.
ojj, jak my lubimy takie potrawki, świetnie rozgrzewają, smakują, idealne na teraz...
OdpowiedzUsuńu mnie też choróbska, przydałaby się miseczka:D
Kochana, nie daj się chorobie :)
UsuńMam ochotę na takie danie z dyni z orientalną nutą. Zapisuję do zrobienia u siebie.
OdpowiedzUsuńFajne,spróbowałabym:)
OdpowiedzUsuń