Ileż emocji dostarczyła mi w weekend ta musaka. Ze skrajności w skrajność. Najpierw radocha, no bo grecka kuchnia, którą oboje z Małżonem uwielbiamy. Potem się narobiłam, bo jednak trochę czasu trzeba na nią poświęcić. I na samym końcu się załamałam, bo zrobiłam nieco za rzadki sos i zamiast zatrzymać się na górze, to drań ściekł. Tak po prawdzie to moja wina, bo zabrałam się za sos za późno i trochę nie dałam mu czasu do zgęstnięnia. Już zdążyłam się potwornie zasmucić, gdy po wyjęciu z piekarnika Małżon stwierdził, że tak wygląda lepiej niż w książce na zdjęciu, bo te bakłażany się tak zrumieniły i ich warstwa tak ładnie wygląda. Z większą nadzieją sięgnęłam więc po to danie i smak znowu spowodował ogromną radochę, bo musaka wyszła po prostu przepyszna. Do tego stopnia, że można było spokojnie rozłożyć ją na trzy obiady dla nas dwójki, a bezwstydnie zjedliśmy ją w dwa dni :P
Przepis z książeczki "Cretan Cookery. Mum's 200 recipes" prawie bez zmian.
Składniki (na 4-6 porcji):
700g mielonej wołowiny
0,8-1kg ziemniaków (waga przed obraniem)
1 średnia cukinia
2 średnie bakłażany
2 pomidory
1 cebula
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
3 szklanki mleka
7 łyżek mąki pszennej
3 łyżki masła
2 jajka
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki suszonego oregano
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
sól morska
pieprz
oliwa do smażenia
1. Bakłażany i cukinię myjemy i kroimy w plastry o grubości 0,5cm. Bakłażany solimy i odstawiamy na 10-15 minut, jak puszczą sok, płuczemy i osuszamy. Ziemniaki obieramy i również kroimy w plastry o takiej grubości.
2. Pomidory zalewamy wrzątkiem, pozbawiamy skórki i kroimy w drobną kostkę. W podobną kostkę kroimy cebulę.
3. Mleko zagotowujemy (uważajmy, że nie wykipiało) i odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
4. Ziemniaki gotujemy do miękkości (ale mają się nie rozwalić) w osolonej wodzie.
5. Smażymy cukinie i bakłażany partiami na oliwie. Odkładamy do odsączenia na papierowym ręczniczku.
6. Na patelni szklimy cebulę i dodajemy mięso, pomidory i natkę pietruszki, przyprawiamy solą i pieprzem. Dusimy na małym ogniu ok. 20-25 minut.
7. W międzyczasie przygotowujemy sos. Rozpuszczamy w rondlu masło i do rozpuszczonego wrzucamy mąkę. Musimy cały czas mieszać, najlepiej trzepaczką, żeby się nie porobiły grudki. Porcjami wlewamy mleko i cały czas mieszamy. Gdy pod wpływem temperatury sos zgęstnieje dodajemy po 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej, soli morskiej i pieprzu i jeszcze raz mieszamy. Odstawiamy do lekkiego wystudzenia i ubijamy lekko z dwoma jajkami.
8. W naczyniu żaroodpornym układamy najpierw warstwę ziemniaków, posypujemy suszoną bazylią i oregano. Następnie warstwę cukinii, mięso z pomidorami i warstwę bakłażanów. Zalewamy wszystko sosem.
9. Wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na 45 minut.
świetny pomysł na obiad:)
OdpowiedzUsuńdoskonale Cię rozumiem, raz robiłam musakę i się zesr****a.....nie taka łona prosta jakby się wydawało :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z szanownym Małżonem, że zrumieniona warstwa bakłażanów wygląda fantastycznie :) i jak była pyszna ( co widać....) to czego chcieć więcej... trza robić następną :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Nigdy nie robię z ziemniakami, może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń