Dziś mniej przepis, bardziej luźny pomysł na niedzielne śniadanie. Bo któż z nas nie lubi w niedzielę wstać później i zjeść np. jajecznicy czy omletu? U mnie impulsem do tego śniadania były 3 ostatnie plastry boczku, którym termin ważności miał lada moment się skończyć. Od dawna chodziło mi też po głowie awokado. A rukola schodzi u nas w każdych ilościach :) Tak więc wszystkie te rzeczy położyłam na chlebie i wyszedł pyszny niedzielny sposób na jajko, inne niż zwykła jajecznica. Myślę, że tak samo będzie dobrze smakować z szynką zamiast z boczkiem, albo z pomidorem zamiast awokado. Za każdym razem wyjdzie inna, pyszna kanapka.
Składniki (na 1 porcję):
kromka ciemnego chleba
1 jajko
1-1,5 cienkiego plastra wędzonego boczku
plaster awokado
kilka listków rukoli
1 łyżka octu
sól morska
pieprz czarny
masło
kilka kropel z cytryny
1. Cytryną skrapiamy plaster awokado (bez skórki) i rukolę.
2. Chleb smarujemy masłem, układamy na nim kilka plasterków rukoli.
3. Na suchej patelni podgrzewamy boczek. Gdy się wytopi nakładamy na rukolę. Na boczku układamy awokado.
4. W garnku o dużym dnie doprowadzamy wodę z octem do wrzenia. Zmniejszamy ogień i robimy wir w garnku np. przy pomocy trzepaczki. Jajko wbijamy sobie do szklanki i wlewamy na środek wiru. Jeśli białko nam się bardzo rozleje, możemy łyżką trochę je uformować. Gotujemy 3 minuty.
5. Jajko wyjmujemy, odsączamy i wkładamy na wierzch kanapki. Posypujemy świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą morską.
Mój P. jest zwolennikiem jajek w koszulkach :) A ja...jak to ja...do niedawna nie wiedziałam jakie to są :) hehe. No ale ze mną tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńzaczynam się zastanawiać czy nie jesteś jakąś moją zaginioną siostrą?:D jesteś?:D
OdpowiedzUsuńpysznie!
Wiesz, jestem spod znaku Bliźniąt, więc kto wie, może to oznacza, że mam gdzieś siostrę :P
Usuńtak mi się przypomniały początki mojego robienia jajka w koszulce, bywało śmiesznie, teraz wychodzi mi to już perfekcyjnie. b lubię jajka, czy sadzone, czy w koszulce, czy jajecznicę tzw. u mnie w domu mówi się "zsuwaną", nie mieszaną tylko delikatnie "łopatką" podsuwaną. u mnie bb często są jajka na śniadanie, aaa pominęłam jeszcze wersje jaja na miękko :)
OdpowiedzUsuńMi nigdy nie wychodzą perfekcyjnie, ale się tym po prostu nie przejmuję ;)
UsuńUwielbiam takie kanapki. Zostałam zainspirowana:)
OdpowiedzUsuńTo zawsze najbardziej cieszy blogera :)
UsuńCoś jest w tym jajku w koszulce, że wszystkim smakuje :)
OdpowiedzUsuńa co najważniejsze można go podać i na obiad, na śniadanie i kolację :)