Mój debiut jeśli chodzi o przygotowywanie jagnięciny. Najpierw miała być zrobiona wg przepisu włoskiego, skończyło się na kreteńskim. Posiadam taką książeczkę po angielsku przywiezioną kiedyś z Krety i już drugi raz powtarza się ten sam schemat przy przygotowywaniu kreteńskich dań. Przy szpinakowym placku zastanawiałam się jak można do szpinaku nie dodać czosnku, a teraz mój niepokój wzbudziło, jak to jagnięcina w ogóle bez ziół i prawie bez przypraw? Teraz nie wytrzymałam, dodałam od siebie chociaż pietruszkę. Okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam, duża ilość cebuli, pomidorów i przede wszystkim czosnku oddaje aromaty jagnięcinie. Potrawa jest prosta, jak zresztą wiele dań kuchni kreteńskiej. I w dodatku jest niewyględna. Ale mięsko wychodzi pyszne i mięciutkie, okazuje się, że nic więcej mu nie potrzeba.
Przepis z książki 'Cretean Cookery. Mum's 200 recipes'.
Składniki (na 4 porcje):
700g łopatki jagnięcej
500-600g pomidorów
150-200g cebuli (najlepiej małe)
główka czosnku
4-5 gałązek natki pietruszki
3/4 szklanki oliwy z oliwek
szklanka makaronu w kształcie ryżu
sól morska
pieprz czarny
1. Pomidory parzymy, przelewamy zimną wodą i obieramy ze skórki. Kroimy w ósemki. Cebulki obieramy i jak są małe, kroimy w ćwiartki, a nieco większe w ósemki. Ząbki czosnku obieramy i większe kroimy na pół. Natkę pietruszki siekamy.
2. Jagnięcinę kroimy w kawałki o boku 3-4cm. Duże kawałki tłuszczu możemy wykroić.
3. Do naczynia żaroodpornego wkładamy jagnięcinę, pomidory, cebulę, czosnek i natkę pietruszki. Wszystko przyprawiamy solą morską i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Delikatnie mieszamy. Zalewamy szklanką wody i 3/4 szklanki oliwy.
4. Naczynie żaroodporne przykrywamy i wkładamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika na 2 godziny.
5. Gotujemy makaron do miękkości. Mieszamy delikatnie potrawę z makaronem - wg przepisu jeszcze w naczyniu, ale my zrobiliśmy to już na talerzach.
Uwielbiam Twoje debiuty kulinarne :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńMoj debiut z jagniecina, jeszcze przede mna:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki przepis wybierzesz na swój debiut :)
UsuńZ chęcią bym spróbowała takiego dania :-)
OdpowiedzUsuńSkąd wzięłaś jagnięcinę?
OdpowiedzUsuńW Warszawie są sklepy mięsne, gdzie można ją po prostu zamówić. Odbierasz potem konkretnego dnia zapakowaną próżniowo świeżą jagnięcinę na swoje nazwisko.
UsuńLubię jagnięcinę, tego przepisu jeszcze nie zanałam więc chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco, ale pewnie też miałabym dylemat....jakby nie było, nie jest to łatwe mięso ;)
OdpowiedzUsuńŁatwe nie jest, ale wg takiego przepisu gdy się samo dusi, to dobrej jakości mięso nie może nie wyjść.
UsuńZanim przeczytałam na zdjęciu zobaczyłam Grecję . Dodatkowo czytam, że to twój debiut. Pyszny debiut.
OdpowiedzUsuńSkoro zobaczyłaś Grecję, to znaczy, że wyszło takie jakie miało być :)
Usuń