Z wszystkich podróży lubię przywozić pamiątki kulinarne - produkty, przepisy, nowe połączenia smakowe, książeczki. Wracam do nich nawet po długim czasie - jak do zdjęć. W zeszłą niedzielę wyciągnęłam sobie książkę "Cretean Cookery. Mum's 200 recipes" przywiezioną z wakacji trzy lata temu. Padło na placek szpinakowy. Na jego przykładzie odkryłam, jak czasem trudno iść przeciw przyzwyczajeniom kuchennym. W przepisie na farsz nie było bowiem czosnku. Łamałam się i łamałam, bo jak to szpinak bez czosnku. A za to z porem i z koperkiem. W końcu postanowiłam zaufać przepisowi i tylko minimalnie zmieniłam proporcje farszu, ale czosnku rzeczywiście nie dodałam. Na wszelki wypadek podałam placek z tzatziki, gdyby jednak ten czosnkowy posmak był potrzebny. Pasował, ale farsz sam w sobie i tak był smaczny i bez czosnku.
Składniki (na 4 porcje):
250g mąki pszennej (dałam typ 500)
ok. 1/2 szklanki oliwy z oliwek
ok. 1/2 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli do ciasta + trochę do szpinaku
2-3 łyżki sezamu
1 łyżka octu winnego
1/2 kg świeżego szpinaku baby
1 por (tylko biała i jasnozielona część)
2 dymki
1/2 pęczka koperku
1 jajko
200g sera feta
pieprz czarny
1. Myjemy warzywa. Por i dymkę kroimy w półplasterki. Pęczek koperku siekamy drobno.
2. W rondlu rozgrzewamy 4 łyżki oliwy z oliwek i dodajemy dymkę i por. Gdy się zeszkli dodajemy koperek i szpinak. Dusimy aż szpinak zmięknie. Przyprawiamy pieprzem i solą (z solą uważajmy jeśli mamy bardzo słoną fetę). Odstawiamy do ostygnięcia.
3. Fetę kroimy w małą kostkę. Jak szpinak ostygnie to mieszamy go z fetą i z roztrzepanym jajkiem.
4. Do miski wsypujemy mąkę, na środku robimy wgłębienie i dodajemy tam ocet, 1/4 szklanki oliwy z oliwek, sól i trochę wody. Zagniatamy jednolite ciasto w razie czego dolewając małymi porcjami wodę, nie może się też za bardzo lepić. Gdy ciasto uzyska jednolitą konsystencję, zawijamy je w folię i chowamy na godzinę do lodówki.
5. Po tym czasie ciasto wyjmujemy i dzielimy na 4 porcje. Każdą cienko wałkujemy.
6. Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą, wykładamy dno pierwszym płatem ciasta, który smarujemy oliwą i nakładamy na niego drugi płat ciasta.
7. Nakładamy farsz i wyrównujemy. Przykrywamy kolejnym płatem ciasta, który znów smarujemy oliwą i przykrywamy ostatnim płatem ciasta. Zlepiamy brzegi. Wierzch smarujemy również oliwą i posypujemy sezamem.
8. Wkładamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na 50-55 minut. Podajemy.
Uwaga, taki placek świetnie smakuje również odgrzany na drugi dzień.
też lubię nowości, bo widzisz o takim placku nie słyszałam...skąd to? no i też bym pomyślała, że jak szpinak bez czosnku?? Ze zdjęcia wnioskuję, że to porcja dla mnie;p
OdpowiedzUsuńOczywiście, że porcja dla Ciebie ;)
UsuńTo dla mnie musisz jeszcze upiec;P
UsuńNo jasne :) Już wiem dlaczego ten placek w książce był na więcej porcji, a ja zrobiłam na połowę. Autorzy przewidzieli, że będzie więcej chętnych :)
Usuńz przyjemnoscia zjadłabym taki placek:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzjadłabym nawet teraz, na późne śniadanie, pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuń