Jeszcze kilka lat temu twierdziłam, że nie lubię śniadań na słodko, wolę na słono. Smaki się zmieniają, teraz nie mam zdecydowanego faworyta, wszystko zależy od nastroju i ochoty na konkretne rzeczy. Śniadania na słodko do niedawna zostawiałam jednak na weekendy, aż kumpel z pracy dał mi patent na naprawdę błyskawiczne placki śniadaniowe. Dodatkowym plusem jest to, że można wykorzystać bardzo dojrzałe banany, dla których jest ostatni moment na zjedzenie. No i nie zawierają cukru.
Składniki (na 1 porcję):
1 bardzo dojrzały banan
1 jajko
1 płaska łyżka mąki pszennej (może być razowa)
odrobina oleju kokosowego lub rzepakowego
coś na wierzch - może to być dżem, mus owocowy, miód, masło orzechowe, jogurt grecki ze świeżymi owocami
1. Banana kroimy w grube plastry. W miseczce blenderujemy razem, jajko, banana i mąkę. Nie powinno być grudek.
2. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy małe placki (dosłownie łyżka ciasta) po minucie z każdej strony.
3. Odsączamy na papierowym ręczniczku i jemy. Jak nie zjemy wszystkich, to na zimno też są bardzo dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.