W czasie studiów byliśmy z jeszcze-wtedy-nie-Małżonem częstymi gośćmi w barach mlecznych. Niejednokrotnie ratowały nas ciepłym, niedrogim posiłkiem. W tego typu miejscówkach nie wszystko jest super pyszne, ale w każdym większość rzeczy była po prostu smaczna i uczciwa. Oczywiście były potrawy naprawdę dobre. W jednym z takich barów, już nie pamiętam którym, mieli świetny sos myśliwski. Można było domówić do tego np. pyzy na sztuki (takie prawdziwe, drożdżowe pyzy) albo szagówki. To był dość często mój wybór. Po studiach i po przeprowadzce do Warszawy nie spotkałam już takiego sosu myśliwskiego. Parę lat go nie jadłam, ale ostatnio niespodziewanie nawiedził moje myśli. Tak skutecznie, że nie było siły, musiałam go zrobić. Niestety już nie pamiętałam go tak dobrze, żeby odtworzyć go bez przepisu. Poszperałam w necie i znalazłam ten przepis, wydawał się wystarczająco podobny. Dokonałam w nim kilku zmian i było to dokładnie co chciałam zjeść. Bardziej doprawione niż w barze mlecznym, ale jak zamienicie ostrą paprykę na łagodną i użyjecie łagodniejszej musztardy możecie uzyskać taką bardziej "barową" wersję.
Składniki (na 4-6 porcji):
200g niezbyt tłustej kiełbasy
50g wędzonego boczku
200g pieczarek
4 nieduże ogórki kiszone
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
łyżeczka musztardy
1,5 czubatej łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżka mąki pszennej
1/4 łyżeczki cukru
listek laurowy
sól morska
pieprz czarny
2-3 łyżki oleju
1. Kiełbasę kroimy w półplasterki, boczek w drobną kostkę, oczyszczone pieczarki również w półplasterki. Cebulę i ogórki kroimy w centymetrową kostkę. Obrany czosnek zgniatamy płaską stroną noża i kroimy w plasterki.
2. W rondlu rozgrzewamy olej i wrzucamy kiełbasę i boczek. Od czasu do czasu mieszamy. Gdy tłuszcz zacznie się wytapiać dodajemy cebulę i podsmażamy aż się zeszkli. Wtedy dodajemy pieczarki i czosnek, mieszając podsmażamy jeszcze 4-5 minut.
3. Dodajemy musztardę, listek laurowy, cukier, ostrą paprykę i koncentrat pomidorowy. Mieszamy, a po dwóch minutach dodajemy przesianą przez sitko mąkę. Mieszamy i zalewamy wodą do wysokości 1cm ponad składniki. Zagotowujemy.
4. Dodajemy ogórki, zmniejszamy ogień, przyprawiamy solą morską i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Dusimy pod przykryciem przez 10 minut. Podajemy z kluskami lub pyzami.
pysznie:)
OdpowiedzUsuńPyszny sosik :)
OdpowiedzUsuńoj....takie sosy są najlepsze, najbardziej esencjonalne, aromatyczne, kaloryczneeeee i w ogóleeee, ale uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńWypieram ze świadomości to o kaloryczności ;)
UsuńNo proszę jakie pyszności dzisiaj u Ciebie :-) mniam zjadłabym taki obiadek :-)
OdpowiedzUsuńJutro gotuje ten sosik bo jest boski, za każdym razem wychodzi pyszny :)
OdpowiedzUsuńA wody to mnej wiecej ile?
OdpowiedzUsuńMi wyszło dobrze ponad jedna szklanka, ale też zależy czy chcesz mieć gęstszy, czy rzadszy.
Usuń