Naleśniki były u nas w zeszłym tygodniu, ale nie ogarnęłam się jeszcze, żeby zrobić z nich posta. Stosunkowo rzadko robię naleśniki, nie żebym ich nie lubiła jeść, ale smażyć to już jakoś nieszczególnie. Całą sobą jednak potrzebowałam w zeszłym tygodniu dania albo bardzo ziemniaczanego, albo bardzo mącznego. Wszystko przez to, że w poprzedzający weekend byliśmy na Podlasiu. Głównym naszym celem było zwiedzenie tatarskich meczetów w Kruszynianach i Bohonikach jako unikatowych w naszym kraju. Przy okazji nie mogło zabraknąć spotkania z tatarską kuchnią. Zamówione przez nas potrawy były zaskakujące w swojej prostocie i połączeniu dobrze znanych w polskiej kuchni składników w nietypowe dla naszej kuchni zestawienia. Po tym weekendzie przez kilka dni miałam ukierunkowanie na jakieś proste połączenia i stąd te naleśniki. Przepis pochodzi z książeczki J.Młynarczyk "Nastolatki przyjmują gości", dostosowałam go troszkę pod siebie.
Składniki (na 8 naleśników):
2 szklanki mąki pszennej
3 jajka
1 i 1/2 szklanki mleka + 200ml do farszu
1 szklanka wody
1 płaska łyżeczka soli
szczypta cukru
120g żółtego sera startego na grubych oczkach
20g masła
20g mąki
puszka groszku, najlepiej bardzo drobnego
mała cebula
1/2 łyżeczki słodkiej papryki mielonej
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
sól morska
pieprz czarny
1. Miksujemy jajka, mąkę i wodę do momentu, gdy nie ma grudek. Wtedy dodajemy sól, cukier i partiami wlewamy półtora szklanki mleka. Cały czas miksujemy, ma powstać masa o konsystencji rzadkiej śmietany.
2. Masę odstawiamy na 1/2 godziny, po tym czasie będzie można ewentualnie wyregulować jeszcze gęstość ciasta.
3. Cebulę siekamy bardzo drobno. Szklimy ją na połowie masła. Dodajemy groszek.
4. W drugim rondelku zasmażamy mąkę z drugą połową masła mieszając, żeby nie było grudek. Dolewamy mleko i robimy rzadki beszamel.
5. Mieszamy beszamel z groszkiem, wsypujemy gałkę i mieloną paprykę. Zdejmujemy z ognia, dosypujemy ser żółty, który i tak rozpuści się od ciepła sosu. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
6. Smażymy naleśniki z obu stron. Ja mam patelnię do smażenia naleśników bez tłuszczu, ale możecie pędzelkiem rozsmarować odrobinę oleju przed każdym kolejnym naleśnikiem.
7. Na każdym naleśniku rozsmarowujemy trochę nadzienia, zwijamy w rulony i zawijamy do środka końce, żeby groszek nie wypadał. Takie naleśniki świetnie smakują nawet odgrzewane w pracy w mikrofali.
no, Kochana, u mnie naleśniki są kilka razy w miesiącu, różne, ale są, na śniadania głównie i smażę je błyskawicznie, taak się wyrobiłam :D:D:D::D
OdpowiedzUsuń