wtorek, 17 listopada 2015

Pesto z karczocha

W zeszłym roku podczas wakacji kupiłam w Bolonii malusi słoiczek pesto z karczocha. Dla niewtajemniczonych - byliśmy z Małżonem jednym motocyklem i dlatego słoiczek musiał być malusi. Pesto było pyszne i oczywiście żal mi było, że porcja nie była większa. Spisałam z etykietki co tam było. Kilka tygodni temu zachciało mi się znowu tego pesto, a do Bolonii jakoś się nie wybieramy w najbliższej przyszłości. Poeksperymentowałam z proporcjami i wyszło prawie identyczne. I tym razem większy słoik (taki jak na zdjęciu). Jeszcze potrzymałam to pesto w lodówce trochę czasu i mogę powiedzieć, że kilka tygodni spokojnie w lodówce Wam wytrzyma. Warunek: musi być zalane oliwą (nie wystawać ponad) i postawione na najwyższej półce w lodówce, na niższych oliwa pod wpływem niższej temperatury może zmienić konsystencję.


Składniki:
150g marynowanych karczochów (waga bez zalewy)
3/4 łyżki octu balsamicznego
suszone oregano
sól morska
oliwa z oliwek

1. Karczochy odsączamy z oliwy i blenderujemy z octem balsamicznym i łyżką oliwy z oliwek. Dodajemy sól morską i oregano wg uznania - ja dodałam soli dosłownie szczyptę a oregano ok. 1/3 płaskiej łyżeczki. Możecie zrobić zupełnie gładkie pesto, ja jednak lubię tak, aby drobinki tego, z czego jest zrobione były widoczne.

2. Pesto przekładamy do czystego i wyparzonego słoiczka. Zalewamy oliwą z oliwek na jakieś 2-3 mm ponad pesto. Odstawiamy do lodówki.

4 komentarze:

  1. o, oo, pierwsze widzę i słyszę....ciekawe jak ono smakuje ?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie niepodobnie do bardziej znanych pesto genovese albo pesto rosso. Smakuje bardzo jak marynowany karczoch z dodatkami ;)

      Usuń
  2. Nie ma lepszego pesto niż domowe, a z karczocha nigdy jeszcze nie jadłam, super! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...