Uwielbiam zupy i zawsze to podkreślam. Każda nowa zupa, a nawet dobrze znana zupa ale w nowej wersji, to powód do radości. Taka jest właśnie dzisiejsza zupa brazylijska, niby pomidorówka z ryżem, ale troszkę jednak inna m.in. dzięki dużej ilości selera naciowego. Niestety nie jest zbyt reprezentatywna. Powtórzył się po raz kolejny scenariuszy, że Małżon z trudem ukrył zawód gdy popatrzył na wygląd obiadu. Pogrzebał łyżką w talerzu i mruknął coś z niechęcią o pomidorowej z ryżem. Po kilku minutach wygląd już mu nie przeszkadzał i Małżon został fanem tej zupy. Dostała łatkę "do powtarzania". Ja się tylko zastanawiam ile jeszcze Brazylii zostało po moim mieszaniu w przepisie. Inspiracja z "Kuchni bez granic" M.Caprari.
Składniki:
1kg skrzydeł z indyka
puszka krojonych pomidorów
4-5 gałązek selera naciowego (fajnie jakby chociaż jedna miała listki)
100g ryżu
1 średnia cebula
3 łyżki oliwy
1 łyżeczka suszonej natki pietruszki
kilka kropel maggi
sok z 1/2 dużej cytryny (lub z całej małej)
3/4 płaskiej łyżeczki mielonej słodkiej papryki
sól morska
pieprz czarny
kiełki do posypania (np. lucerny)
1. Cebulę obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę. Seler naciowy kroimy w plasterki o grubości 0,5cm.
2. W garnku rozgrzewamy oliwę i dorzucamy cebulkę. Gdy zacznie się szklić dorzucamy ryż (nieugotowany) i smażymy stale mieszając.
3. Gdy ryż wchłonie tłuszcz i stanie się przeźroczysty wkładamy umyte skrzydła indyka, dodajemy pomidory z puszki, seler naciowy i zalewamy litrem wrzącej wody. Gotujemy na małym ogniu około półtora godziny.
4. Wyjmujemy skrzydełka, mięso oddzielamy od kości, dzielimy na drobniejsze części i wrzucamy z powrotem do garnka. Dodajemy sok z cytryny, mieloną paprykę, doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy jeszcze około 5-7 minut. Na talerzach posypujemy kiełkami.
Z selerem naciowym to by mi smakowała :) A z "Małżonami" to już tak jest, wiem bo mam podobnie ze swoim :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiem, że to naturalne zjawisko ;) Pozdrawiam.
UsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuń