Niekwestionowanym Mistrzem Wątróbki w naszym domu jest Małżon. Nie da się tego ukryć i nawet nie zamierzam z tym polemizować. Co więcej, gdy Małżon wszedł dziś do domu i zastał mnie w kuchni obtaczającą wątróbkę w mące, wyraźnie zaniepokoił się, że wchodzę mu w kompetencje. Nic podobnego oczywiście nie zamierzam. Miałam tylko ochotę na coś z jabłkiem. I z szałwią. Wyszło pysznie i troszkę inaczej niż zwykle jadamy.
Składniki (na 2 porcje):
300-350g wątróbki drobiowej
2 nieduże cebule (lub jedna duża)
1 duże, twarde, niezbyt słodkie jabłko
2 płaskie łyżeczki suszonej szałwii
2 czubate łyżki klarowanego masła
sól
pieprz
olej
mąka pszenna
1. Wątróbkę myjemy i oczyszczamy. Większe kawałki możemy przekroić na pół. Obtaczamy w mące pszennej.
2. Cebulę kroimy w półplasterki. Umyte jabłko kroimy na ćwiartki i wykrawamy gniazdo nasienne, nie obieramy! Każdą ćwiartkę kroimy na trzy części wzdłuż.
3. Na jednej patelni rozgrzewamy olej i smażymy wątróbkę z obu stron do ulubionego stopnia wysmażenia (ja lubię dość mocno wysmażoną, Małżon odrobinę bardziej miękką). Przed końcem smażenia solimy, posypujemy pieprzem i przykrywamy pokrywką. Wątróbkę zdejmujemy z oleju i trzymamy w cieple.
4. Na innej patelni rozpuszczamy masło klarowane i od razu wrzucamy szałwię. Gdy masło się rozpuści dodajemy cebulkę, lekko solimy i posypujemy pieprzem. Cebulka ma się zeszklić. Na ostatnie trzy minuty dokładamy jabłko i mieszamy. Chodzi o to, żeby tylko trochę zmiękło, ale się nie rozpaćkało.
5. Na półmisek wykładamy wątróbkę, a na nią cebulkę z jabłkami i masłem. Podajemy z czym mamy ochotę - z ziemniakami, frytkami, pieczywem.
A tu na zdjęciu jakimś cudem zaplątała się erjotka :D
Przepis zgłaszam do akcji:
niestety wątróbka to jedna z tych rzeczy, których nie tykam :P tak czy siak, dziękuję za Twój udział w akcji i przesyłam serdeczne pozdrowienia ;)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że nie trafiłam w Twój gust :( Ale może przynajmniej skorzystają osoby szukające potem w podsumowaniu Twojej akcji szałwiowych inspiracji. Pozdrawiam również :)
UsuńFajny pomysł z masłem szałwiowym, lubię masełka smakowe i może wykorzystam. A wątrobę tez lubię i chętnie porwę ci jedną porcję.:-)
OdpowiedzUsuńPorywaj :) Będzie mi miło.
Usuńwątróbkę bardzo lubię :) mam nawet szałwię suszoną wiec chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wątróbkę ale moi domownicy nie, może jednak spróbuję Twojej :) może polubią ;)
OdpowiedzUsuń