Obiecałam Małżonowi jakiś domowy wypiek na weekend. Zaproponowałam tartę, a Małżon stwierdził, że czytam mu w myślach. W zakładkach do zrobienia mam kilka tart, padło na tartę kajmakową. Gdy w końcu była gotowa (no prawie gotowa, bo w sumie mogła być jeszcze trochę dłużej w lodówce), Małżon tak spojrzał na nią i zażartował "to co, od razu na połowy ją pokroić?". Ta tarta jest jednak bardzo słodka i już mały kawałeczek sprawił, że poczułam się, jakbym miała słodkiego nie jeść przez miesiąc. Jakbyśmy zjedli po połowie, to nie byłoby dziś przepisu, bo chorowałabym z przesłodzenia. Niemniej jednak ta tarta jest bardzo pyszna, więc polecam.
Przepis wyszukałam tu, na blogu Meg. Odrobinę zmieniłam dodatki.
Składniki (na formę o średnicy 26cm):
100g zimnego masła + trochę do posmarowania formy
125g mąki pszennej typ 500
szczypta soli
2-3 łyżki wody
puszka skondensowanego mleka słodzonego
100g gęstej śmietany 36%
50g zmielonych orzechów laskowych
50g posiekanych orzechów arachidowych
kilka płatków migdałowych do dekoracji
1. Z puszki mleka zdzieramy papier. Wkładamy ją zamkniętą do dużego garnka, zalewamy wodą tak, żeby puszka była zakryta i gotujemy przez 2-3 godziny. Pilnujemy, żeby puszka była cały czas przykryta wodą.
2. Masło zagniatamy z mąką i szczyptą soli na gładką masę. Dodajemy 2-3 łyżki wody. Formę smarujemy masłem i wylepiamy ciastem. Odkładamy do lodówki na 30-40 minut do schłodzenia.
3. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Pieczemy ciasto na tartę przez 20minut i odkładamy do ostygnięcia.
4. Gotowy karmel wyjmujemy z puszki, mieszamy z mielonymi orzechami laskowymi i siekanymi orzechami arachidowymi, oraz ze śmietaną. Wylewamy masę na ostudzone ciasto. Dekorujemy płatkami migdałowymi i odstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Uwaga, puszkę należy otwierać bardzo ostrożnie. Ja sobie wychlapnęłam trochę karmelu na podłogę.
bardzo lubię tarty:)
OdpowiedzUsuń:) zadałabym to samo pytanie:))) hehehe
OdpowiedzUsuńNawet nie Wiesz jak kocham kajmak. Pozwolisz, że poczęstuję się kawałkiem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ilona