Sałatka z dzisiejszego posta to świetny sposób na deser. Tym co lubię w niej najbardziej to starta kostka mlecznej czekolady na wierzch. Tak podawała sałatkę owocową moja Mama, a potem ja też tak robiłam, ale już dość dawno. Ostatnio zastanawiałam się, czemu ja jej w ogóle nie podaję. Przypomniałam sobie w trakcie robienia - bo nienawidzę zdejmowania białych błonek z grapefruita :) Natomiast jak już się poświęciłam, to sałatka znikła w mgnieniu oka.
Składniki:
1 grapefruit
1 pomarańcza
2 mandarynki
2 kiwi
1 duży banan
3 łyżki płatków migdałowych
1 kostka mlecznej czekolady
1. Płatki migdałowe prażymy na suchej patelni.
2. Wszystkie owoce obieramy. Z grapefruita zdejmujemy białe błonki, jak nam się chce to z pomarańczy również (mi się nie chciało).
3. Kiwi i banana kroimy w kostkę, pomarańczę i grapefruita w cząstki, każdą część mandarynki w poprzek na pół.
4. W misce mieszamy owoce i płatki migdałowe. Na wierzch ścieramy na tarce o małych oczkach kostkę mlecznej czekolady.
zdrowe pyszności!
OdpowiedzUsuńtakie sałatki lubię:)
OdpowiedzUsuń