Jak każdy bloger kulinarny wypróbowuję wiele nowych przepisów, oczywiście z różnym skutkiem. Niektóre dania na stałe potem trafiają do naszego domowego jadłospisu, inne przechodzą bez echa i zostają zapomniane. Od czasu do czasu trafia się jednak coś, co smakuje mi szczególnie. Taka jest właśnie dzisiejsza sałatka, po prostu mnie zauroczyła. Jest bardzo łatwa i szybka, a efekt naprawdę obłędny. W dodatku jest z takich zimowych składników, akurat na teraz, gdy próżno szukać świeżych owoców ogrodowych.
Przepis pochodzi z książki M.Caprari "Kuchnia bez granic" i w zasadzie pozmieniałam tylko proporcje.
Składniki (na 2 porcje):
2 pomarańcze (dobrze, żeby nie były bardzo kwaśne)
8 suszonych daktyli
łyżka płatków migdałowych
pół cytryny
łyżka cukru
cynamon
1. Pomarańcze obieramy ze skórki i kroimy w plasterki. Rozkładamy na półmisku lub ładnym talerzu.
2. Daktyle kroimy w plasterki. Pomarańcze posypujemy daktylami i migdałami.
3. Sok wyciśnięty z cytryny mieszamy z cukrem. Cukier raczej nie rozpuści się do końca przy tych proporcjach, ale nie szkodzi. Polewamy nim sałatkę i odstawiamy na pół godziny do lodówki.
4. Przed podaniem posypujemy cynamonem w ilości wg uznania.
Bardzo oryginalny pomysł. Jeszcze takiej nie jadłem. Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż sądzę że oryginalna sałatka :)
OdpowiedzUsuńoch, smaki jakie lubię, nie próbowałam takiej sałatki nigdy ale na pewno wypróbuję i pewnie jeszcze ją do bento wsadzę. Pychaaaa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
ooooooo to jest dobre połączenie :)
OdpowiedzUsuń