Zmieniłam w swojej pracy projekt i od wczoraj jestem na zupełnie nowym stanowisku, w zupełnie nowym zespole. Muszę się trochę przyzwyczaić do tej zmiany, a póki co od wczoraj nie gotuję obiadów, tylko chodzę na gotowe. Jestem pewna, że w ciągu kilku dni poukładam sobie wszystkie trybiki nowych zadań i starych nawyków i znów będę się odżywiać własnymi posiłkami. A na razie prezentuję herbatniczki, które upiekłam w niedzielę. Przepis znalazłam na odwrocie cukru wanilinowego Gellwe. Nie wiem czy też tak macie, ale ja czytam wszystkie przepisy w zasięgu wzroku, również te umieszczone na odwrocie opakowań kupowanych przeze mnie produktów i jak coś mi wpadnie w oko, to również wypróbowuję.
Składniki:
250g mąki pszennej typu 500
130 masła
16g cukru wanilinowego (małe opakowanie)
1 jajko
3 płaskie łyżki cukru (chyba, że wolicie słodsze)
2 łyżki kakao niesłodzonego
1 łyżka mleka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1. Mieszamy razem mąkę, proszek do pieczenia, masło, jajko, cukier i cukier wanilinowy. Można ciasto zagnieść ręcznie, ale ja zleciłam to robotowi kuchennemu.
2. Dzielimy ciasto na dwie części. Do jednej dodajemy kakao i mleko.
3. Każdą z części owijamy w folię i odstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
4. Po tym czasie formujemy ciasteczka. W przepisie jest o wałkowaniu, wycinaniu równiutkich ciasteczek. Ja sobie uprościłam i po kawałku formowałam płaskie ciasteczka dodając na wierzch oczko ciasta w przeciwnym kolorze.
5. Wg przepisu pieczemy 15-20 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, ja piekłam 18 minut.
Uroczo wyglądają, aż zgłodniałam, do herbatki byłyby w sam raz, ale niestety teraz pewnie będzie "dokarmiać-podkarmiać" nowe koleżanki z pracy;-) czuję zazdrość w gardle;-P
OdpowiedzUsuń