Jak wiecie z ostatniego posta, troszkę mi się chorowało. Zakupów nie było, obiady na telefon, nie chciało mi się o tym nawet myśleć. W efekcie po kilku dniach lodówka świeciła pustkami. Nie chciałam wysyłać Małżona po zakupy przed śniadaniem, sama tym bardziej nie chciałam jeszcze dziś wychodzić, więc skombinowałam śniadaniowe jajka z tego co akurat było - puszka rybna w szafce, bazylia na oknie... Wyszło bardzo smacznie i pomysł sprawdzi się na pewno na Wielkanoc, jako n-ta wersja jajek faszerowanych. Mimo, że jajka dominują w smaku, to szprotki też się wyczuwa, a więc to nie przekąska dla osób omijających ryby z daleka. A na fotkę załapała się gra o wdzięcznej, kulinarnej nazwie Fasolki. Dostałam od Małżona dodatek na dwie osoby i łupiemy w to ostatnio :)
Składniki (na 6 porcyjek):
3 jajka
5-6 szprotek z oleju
6 listków bazylii
czarny pieprz
sól morska (jeśli szprotki są wystarczająco słonawe to można pominąć)
1. Gotujemy jajka. Po ostudzeniu obieramy, kroimy na pół i delikatnie wyjmujemy żółtko.
2. Żółtka rozgniatamy widelcem razem ze szprotkami. Masą napełniamy wgłębienie po żółtkach.
3. Posypujemy pieprzem i ewentualnie solą, na każdym jajku układamy listek bazylii i podajemy.
Jajka zgłaszam do akcji:
Farszu ze szprotek jeszcze nie jadłam... Na pewno jest bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńojej uwielbiam tę grę! niestety za jajami faszerowanymi nie przepadam, nie wiem czemu tak jest, ale porostu ich nie lubię :-(. jaja w każdym wydaniu, ale nie faszerowne. pozdrowionka
OdpowiedzUsuńNo czasem tak jest - ja np. osobno jajecznicę lubię, cebulkę podsmażaną też lubię, a razem to mi nie pasuje, a wszyscy tak jedzą. Jedzmy więc to co nam smakuje ;)
UsuńMam nadzieję, że zdrówko już dopisuje! Lubie jajka faszerowane, więc się z radością częstuję:) Ja z moim gram w gry online xD
OdpowiedzUsuń"ojojooo, jajo, mammoo, jajo!" - powiedziałaby moja mała <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie wariacje jajeczne, naprawdę! zawsze jak jest jakaś impreza rodzinna, wyżeram jajka w pierwszej kolejności!
Bardzo ciekawy pomysł :) Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńHmm ze szprotkami o takim połączeniu nie słyszałam zazwyczaj dodaje makreli ale koniecznie musze wypróbować a święta już tuż tuż
OdpowiedzUsuń