Kupiłam ostatnio olej sezamowy. Tak, wiem, wszyscy już go znają, lubią, stosują i w ogóle, ale mi jakoś nie było z nim po drodze. Do czasu. No to rozbroiłam olej w ostatni weekend i użyłam do pęczka młodej marchewki, który został co prawda kupiony w innym celu, ale potem jakoś plany się zmieniły i ten pęczek zaczął zalegać w lodówce bez powodu. No to zrobiłam szybkie warzywka do obiadu. Naprawdę szybkie, ostatnio chyba powinnam przemianować bloga na "błyskawiczne przepisy". Ale do czasu, następny wpis nie będzie błyskawiczny, pokażę z czym w niedzielę spędziłam trochę czasu w kuchni.
Składniki (na 2 porcje):
mały pęczek młodej marchwi (5 sztuk)
1/2 łyżki sosu ostrygowego
1 niezbyt płaska łyżeczka sezamu
1-2 łyżki oleju sezamowego
1. Marchew cienko skrobiemy (jeśli jest bardzo młoda to możemy skórkę zostawić, tylko marchew umyć) i kroimy w plasterki o grubości około 0,5 centymetra.
2. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy marchewkę i smażymy około 5 minut na średnim ogniu stale mieszając. Na minutę przed końcem dodajemy sos ostrygowy oraz sezam.
smakowita marchewka :)
OdpowiedzUsuń