Gdy zobaczyłam puszkę fasoli flażoletki natychmiast ją kupiłam, ponieważ podobała mi się jej nazwa. Taka melodyjna. Wydawało mi się, że wręcz powinno to się wiązać z dźwiękiem, powinno móc się uczyć grać na flażoletce. Fasolka została zjedzona w sałatce (zresztą pysznej), ale nazwa nie dawała mi spokoju. I okazało się, że słusznie. Flażolet to rodzaj niewielkiej piszczałki, bądź też sposób wydobywania dźwięku na instrumentach strunowych. Musiałam pewnie o tym czytać i zapomnieć, a w głowie zostało i chodziło :) Tak więc zapraszam na skojarzeniowo muzyczną sałatkę. A żeby było jeszcze bardziej oryginalnie to użyłam do niej czarnej soli
cypryjskiej, sól ta wygląda właściwie jak pieprz gdy się nią posypie.
Składniki:
puszka fasolki flażoletki
puszka zielonej fasolki szparagowej
250g mozzarelli
8-10 suszonych pomidorów z zalewy
płaska łyżeczka płatków chili
1/2 łyżki płynnego miodu
1 ząbek czosnku
1/2 cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek
pieprz czarny
cypryjska czarna sól (może być zwykła sól morska)
1. Obie fasolki odcedzamy z zalewy.
2. Mozzarellę kroimy w kostkę o boku ok. 1,5cm. Pomidory odcedzamy z zalewy i kroimy dość drobno.
3. W osobnym słoiczku/miseczce przygotowujemy dressing. Wyciskamy sok z połowy cytryny, obrany ząbek czosnku przeciskamy przez praskę i mieszamy to z miodem, oliwą z oliwek i płatkami chili.
4. Do miski wkładamy obie fasolki, mozzarellę i pomidory. Polewamy dressingiem. Przyprawiamy czarnym pieprzem i solą, wszystko mieszamy. Podajemy :)
ojjj, fajny post...uśmiechnęłam się, naprawdę..a sałatka swoją drogą, pyszna, wiadomo;) moje topowe składniki.
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna. Koniecznie muszę zrobić. :)
OdpowiedzUsuń