poniedziałek, 16 czerwca 2014

Białe szparagi z jajkiem sadzonym

Dwa posty temu, gdy pisałam o zielonych szparagach z serem halloumi, początkowo zamierzałam zażartować, że jak się jest blogerem kulinarnym to nie można szparagów po prostu zjeść, tylko trzeba im koniecznie znaleźć jakiś odjechany dodatek. Zrezygnowałam z tego pomysłu, bo jeszcze niektórzy wzięliby to na poważnie i miałabym zaraz w komentarzach, za kogo to się nie uważam, jak wysoko nos trzymam, że szparagi po prostu ugotowane to nie dla mnie. Dzisiejszy przepis, czy bardziej pomysł to zaprzeczenie tamtego planu na post - jak się jest blogerem to nadal się lubi te proste smaki. Ma się tylko mniej czasu na nie, bo chce się jeszcze nowych próbować. 

Dałam etykietę Małżon w kuchni, bo sadzonych to ja nigdy w domu nie robię, ale to było wspólne dzieło (szparagi obierałam ja). Podaliśmy z ziemniaczkami i mizerią na obiad. 


Składniki (na porcje):
pęczek białych szparagów
masło
2 jajka
1/2 łyżeczki soli
szczypta cukru
czubata łyżka posiekanego szczypiorku
sól morska
pieprz czarny

1. Szparagom odłamujemy końcówki - jak już to kiedyś pisałam, one same "wiedzą" gdzie jest zdrewniała końcówka. Cienko obieramy. Gotujemy do miękkości w wodzie z 1/2 łyżeczki soli, szczyptą cukru i łyżeczką masła. Zajmuje to od 12 do 15 minut (starsze, bardziej zdrewniałe szparagi będą się gotować chwilkę dłużej).

2.  W czasie gdy szparagi się gotują przyrządzamy jajka sadzone, koniecznie z płynnym żółtkiem do maczania szparagów.

3. Na talerzu układamy połowę szparagów, na nich układamy jajko, posypujemy posiekanym szczypiorkiem.


6 komentarzy:

  1. Szparagi ot tak bez filozofii - na porządku dziennym, odjechane raz na kilka dni... szparagowe wariacje są pyszne, ale do klasyki chce się wracać często. Z sadzonym, czy jajem w koszulce to klasyka, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne danie:) ja też korzystam z sezonu szparagowego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahahahahahahahhahah, kochoom Cie!!
    ale mam tak samo....ostatniego grilla jak szykowałam, to sama na głos powiedziałam do mojego, że nie mogę byle jak podać, byle czego, bo będzie, że tu wielka blogerka, a dziadostwo zrobiła...presja jest;p dla równego, na spotkanie rodzinne...spaliłam ciasto. Zapomniałam o nim. Zajęłam się sobą i mosz! Równowaga musi być, nawet u blogerek ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda nieziemsko, takie proste danie, a zarazem takie wykwintne. Takie lubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja wersja szparagów bardzo mi przypadła do gustu :) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. jak mam do wyboru zawsze wybieram zielone szparagi :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Będzie mi podwójnie miło, jeśli każdy będzie podpisany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...