Zrobiłam wczoraj muffinki, gdybyście nie wiedzieli na jaką okazję, to zdjęcie ma wszystko wytłumaczyć :) Te papilotki zakupiłam jakiś czas temu i po prostu to był ten rodzaj zakupu, że jak zobaczyłam to nie mogłam nie kupić i już. Cierpiałabym po nocach, gdybym tego nie zrobiła. Miałam te papilotki zużyć na jakiś finał Ligi Mistrzów, ale się jakoś nie złożyło, miałam inne kulinarne plany czy coś. Teraz już wiem dlaczego - ich przeznaczeniem było uświetnić finał Mistrzostw Świata. Każdy kto zje muffinka z takich papilotek od razu czuje sportowego ducha. A same muffinki przepyszne, jak się spróbuje, naprawdę trudno nie sięgać po następną. Przepis pochodzi stąd.
Składniki (na 12 muffinek)
1 jajko
50g masła
225ml mleka
300g pszennej mąki (u mnie typ 450)
150g trzcinowego cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
150g malin
100g białej czekolady
1. Maliny myjemy, czekoladę drobno siekamy. Masło musimy stopić i wystudzić.
2. W jednej misce mieszamy łyżką wszystkie suche składniki - przesianą mąkę, cukier trzcinowy i proszek do pieczenia.
3. W drugiej misce mieszamy również łyżką mleko, stopione masło, jajko i ekstrakt z wanilii.
4. Wlewamy mokre składniki do suchych, mieszamy łyżką (żadnego miksera!) aż składniki się połączą.
5. Wsypujemy do masy białą czekoladę i maliny, mieszamy ostrożnie, żeby nie uszkodzić owoców.
6. Papilotki rozkładamy w formie do muffinek i każdą papilotkę wypełniamy masą do 3/4 wysokości.
7. Pieczemy w temperaturze 190 stopni przez 25 minut (można trochę mniej, jak się bardzo zrumienią).
świetne:)
OdpowiedzUsuńdawno nie robiłam babek, trzeba do nich powrócić, zwłaszcza, że jest tyle możliwości...przy okazji zrobię Twoje;)
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie, są obłędne, białej czekoladzie w wypiekach mówię tak...
UsuńPyszne. Pozdrawiam i zapraszam do Nas na rozdawajkę z nagrodami.
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach jakieś wypieki z malinami. Twoje muffiny wyglądają bardzo zachęcająco!!:)
OdpowiedzUsuńO, muffiny i maliny to coś co biorę bez wahania :D
OdpowiedzUsuń