Dziś o szwedzkich drożdżówkach z jagodami. Niestety zupełnie niefotogenicznych i nieładnych. Ale i tak dobrze, że powstały bo dużo rzeczy "chciało", żeby one nie powstały. Zaplanowałam sobie ich pieczenie na piątek, a w czwartek byłam na gokartach i w piątek bolały mnie ramiona :D Pół dnia walczyłam ze sobą, czy piec, czy sobie darować. W końcu postanowiłam piec, bo jeszcze mi sezon się skończy. Zdążyłam odważyć masło, po czym siadła mi bateria w wadze. Przy pomocy stron internetowych przeliczyłam co prawda gramy na szklanki i łyżki, ale było to już bardziej na oko i martwiłam się jak wyjdą. Na szczęście wyszły w smaku super. A wygląd to już zupełnie inna sprawa.
Przepis pochodzi z książki "Kulinarne wyprawy Jamiego". Ostatnio coś się przyczepiłam do Jamiego. Muszę sobie teraz przerwę od niego zrobić :) A przepis podaję w gramach Jamiego a nie w moich szklankach na oko.
Składniki:
7g suszonych drożdży
375 ciepłego mleka (ale nie gorącego)
1 czubata łyżeczka mielonego kardamonu
2 jajka
szczypta soli
200g drobnego cukru + 75g do nadzienia
50g stopionego masła
800g mąki pszennej (u mnie typ 48) + trochę do podsypywania
1 pomarańcza
400g jagód (u mnie borówki amerykańskie)
75g cukru demerara
1. Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dokładnie mieszamy, żeby nie było grudek, odstawiamy na chwilę.
2. Jajka ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy kardamon, 200g cukru, stopione masło, 500g mąki i mleko z drożdżami. Mieszamy, najlepiej w robocie taką częścią z hakiem. Dodajemy kolejne 300g mąki i dalej mieszamy. Przekładamy do dużej miski, lekko posypujemy mąką, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce (o to teraz nie jest trudno). Ciasto powinno mniej więcej podwoić objętość.
3. Pomarańczę dokładnie szorujemy, ocieramy trochę skórki (tak z łyżeczkę) i wyciskamy sok. Wkładamy do miski razem z jagodami i 75g cukru. Rozgniatamy niezbyt dokładnie tłuczkiem do ziemniaków.
4. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wykładamy je na oprószony mąką blat i rozciągamy. Na środek ciasta wykładamy połowę jagód (staramy się bez soku) i zagniatamy ciasto z jagodami w kopertę, a potem jeszcze ugniatamy, żeby jagody się wymieszały z ciastem.
5. Dzielimy ciasto na 8 części i wykładamy na wyłożonej papierem blasze w odstępach, bo drożdżówki rosną na boki. W każdej na wierzchu robimy wgłębienie, wkładamy trochę jagód i polewamy odrobiną soku. Każdą drożdżówkę posypujemy też odrobiną cukru demerara. Zostawiamy jeszcze na 20 minut do wyrośnięcia.
6. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Pieczemy 25 minut.Najlepiej smakują jeszcze trochę ciepłe.
Pyszne chyba są:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo... i pysznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie komentarze, to chyba znak, że uważacie, że smak ważniejszy jest niż wygląd ;)
OdpowiedzUsuń