To było moje kuchenne spotkanie z fenkułem. To znaczy jadłam już go w potrawach przygotowanych przez kogoś, ale teraz pierwszy raz postanowiłam wykorzystać to warzywo w swojej kuchni. Na pierwszy raz wybrałam przepis niezbyt skomplikowany, ale zarazem taki, w którym fenkuł, inaczej zwany koprem włoskim, grałby pierwsze skrzypce. W książeczce był w rozdziale o daniach głównych i w zamierzeniu miał to być rodzaj gulaszu warzywnego. Zjedliśmy go na obiad z chlebem słonecznikowym właśnie jako danie główne, ale oboje z Małżonem stwierdziliśmy, że lepiej pasowałoby to do smażonej ryby lub grillowanej piersi z kurczaka, jako dodatek zamiast surówki i tak też go oznaczam etykietą - jako dodatek obiadowy.
Inspirowałam się przepisem z Biblioteki Poradnika Domowego "Pomysły na dania z pomidorami", podaję swoją wersję.
Składniki (na 2-4 porcje):
2 fenkuły
4 pomidory
150g boczku wędzonego
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki suszonego oregano
kilka listków bazylii
1/4 łyżeczki cukru
sól
pieprz czarny
oliwa do smażenia
2 płaskie łyżeczki suszonego pora (można pominąć, ja ostatnio kupiłam przez internet całą paczkę fajnych dodatków i koniecznie już chciałam otworzyć i użyć tego pora)
1. Pomidory sparzamy i obieramy ze skórki. Kroimy w dwucentymetrową kostkę. Cebulę obieramy i kroimy w piórka, boczek w drobną kostkę, obrany czosnek w cieniutkie plasterki. Od fenkułu musimy odkroić zielone części i zgrubienie na dole. Resztę kroimy na pół i wtedy w plasterki.
2. Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy, dodajemy boczek i cebulę, podsmażamy. Cebula ma się zeszklić, a boczek trochę wytopić.
3. Następnie dodajemy pomidory, czosnek, oregano, mieloną paprykę, por, cukier, sól i pieprz. Podsmażamy 5-8 minut.
4. Zmniejszamy ogień, dodajemy fenkuły. Dusimy pod przykryciem 10-12 minut. Przed podaniem posypujemy porwanymi listkami bazylii. Ja dodatkowo lekko oprószyłam różową solą himalajską.
uuu fenkuł pycha!
OdpowiedzUsuńPycha, ale jakoś to wciąż warzywo rzadkie i niedoceniane.
Usuń