Należę do tych osób, które uważają, że pełen obiad musi mieć "jarzynkę". Czy to w postaci surówki, czy gotowanych, duszonych lub smażonych warzyw. Słowem, warzywa muszą być. Poczytuję sobie również za zasługę, że przy mnie Małżon zaczął jeść (i lubić) więcej warzyw. Jednym z jego ulubionych dodatków obiadowych jest tradycyjna mizeria. Ostatnio w książce "Kuchnia węgierska" A. Teklics znalazłam przepis na sałatkę z ogórków jeszcze prostszą nawet niż mizeria i którą możemy zrobić nawet, gdy w lodówce brak jogurtu naturalnego czy śmietany. A również jest smaczna. Podaję swoje proporcje, gdyż w oryginale wydawała mi się za tłusta.
Składniki (na 2 porcje):
1 długi ogórek
1 łyżeczka cukru
3/4 łyżeczki octu
2 łyżeczki oleju roślinnego
sól
pieprz czarny
ostra mielona papryka
1. Ogórek obieramy i kroimy na cienkie plasterki. Lekko solimy i odstawiamy na 10-15 minut, po czym odciskamy sok.
2. Układamy plasterki ogórka równomiernie na talerzu.
3. W słoiczku mieszamy dokładnie olej, cukier, ocet i szczyptę soli, polewamy tak powstałym dressingiem ogórki. Połowę ogórków posypujemy świeżo zmielonym czarnym pieprzem, a drugą połowę mieloną ostrą papryką w ilości wg uznania.
4. Odstawiamy na 10 minut do lodówki, po czym podajemy jako dodatek do głównego dania.
Robię identyczną, jest naprawdę przepyszna! Ja też uważam, że obiad jest kompletny, jeśli ma jakąś surówkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzikowiec, ciekawa jestem, czy używasz innych proporcji oleju, cukru i octu?
Usuńświetna sałatka! kiedyś na pewno wykorzystam ten przepis :)
OdpowiedzUsuń